W rozegranym dziś meczu wygraliśmy 2:0 (0:0).
O pierwszej połowie chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. Mało było ładnej dla oka gry w piłkę, a na boisku dominował chaos i wynikający z niego brak pomysłu na sforsowanie obrony rywali i zdobycie bramki. W tej części mieliśmy tylko jedną (ale za to 100%) sytuację do zdobycia gola gdy przed szansą po rzucie rożnym stanął Medi.
Obraz gry uległ zmianie po przerwie. Odważnie ruszyliśmy do ataku, mecz się "otworzył" i zaczęły się emocje. Pierwszą bramkę w spotkaniu mogli jednak zdobyć goście, ale na nasze szczęście zawodnik Jedynki nie skierował piłki do pustej już praktycznie bramki.
My z kolei uparcie dążyliśmy do strzelenia gola i najpierw gości uratowała poprzeczka po strzale Fryderyka z rzutu wolnego, następnie w kolejnej sytuacji obrońca Jedynki wybił piłkę z linii bramkowej, ale za trzecim razem już się udało i na dziesięć minut przed końcem meczu prowadziliśmy 1:0. Bramkę zdobył Marcel Gnabasik, a asystował mu Fryderyk Misztal.
W końcowych minutach UKS miał kilka rzutów rożnych i wolnych. W doliczonym czasie gry po jednym z nich wyprowadziliśmy kontrę, która skończyła się golem na 2:0. Strzelił ponownie Marcel, a asystował mu Alex Kolasa.
Za tydzień jedziemy na daleki wyjazd do Debrzna.